Islandia, Rosja, Białoruś, Japonia, Chiny – zupełnie inne kultury, zupełnie inne gospodarki. Co łączy je z Polską? Brak zmiany czasu z letniego na zimowy. Jeśli zatwierdzona zostanie ustawa, którą w Sejmie złożyli posłowie PSL, już wkrótce może się okazać, że noc z 28 na 29 października 2017 roku będzie ostatnią, podczas której przestawimy zegarki o godzinę do tyłu. Polska dołączy do kilku nielicznych krajów, w których czas letni stosuje się przez cały rok. Czy jej się to opłaci?
Wszystko zaczęło się w 1977 roku – przynajmniej dla nas. Bo na świecie prekursorami przestawiania czasu była Rzesza Niemiecka i Austro-Węgry, które szukając sposobów na zmniejszenie zużycia prądu zdecydowały się na ten krok już w 1916 roku. Wkrótce za nimi poszły największe imperia ówczesnego świata – Rosja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Polska dołączyła do tego grona na stałe dopiero po II Wojnie Światowej. Komunistyczne państwo, opierające swoją gospodarkę głównie na przemyśle ciężkim, również szukało sposobów na energetyczne oszczędności. Wprowadzona zmiana sprawiła, że w ciągu krótkiego zimowego dnia wschód słońca następował wcześniej, co przy rozpoczynaniu pracy większości zakładów o 6 rano, faktycznie pozwalało na mniejsze zużycie prądu.
Utrwalona ponad 40 lat temu zmiana trwa do dziś, a Polacy każdej ostatniej niedzieli października przestawiają wskazówki zegara z 3:00 w nocy na 2:00, by w marcu znowu wrócić na czas letni. Czy zasadnie? W teorii śpimy godzinę dłużej i zgodnie z założeniami mamy oszczędzać energię. A w praktyce?
W praktyce tkwimy w rozwiązaniu z początku wieku. Coraz popularniejsze wówczas oświetlenie elektryczne było bardzo energochłonne, ktoś słusznie zauważył więc, że zmieniając czas można w ten sposób zoptymalizować jego koszty. Od tamtej pory minęło jednak ponad 100 lat i świat poszedł do przodu. Z energii elektrycznej korzystamy na wiele różnych sposobów, oświetlenie jest tylko jednym z nich. Wprowadzanie energooszczędnego oświetlenia LED jeszcze bardziej zmniejszyło udział oświetlenia w całkowitym zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Powstały również systemy informatyczne, z których znaczna część musi uwzględniać zmianę czasu i w zaplanowany sposób na nią reagować.