Industry 4.0 to rewolucja przemysłowa, która dzieje się na naszych oczach. W APA Group sukcesywnie działamy zgodnie z tą ideą i uważnie przyglądamy się najnowszym trendom w tym obszarze. Czego można się spodziewać w najbliższych latach?
Trudno byłoby wprowadzać jakiekolwiek zmiany bez intuicyjnych w użytkowaniu narzędzi. Najlepiej takich, z których już korzysta się na co dzień, dzięki czemu nie trzeba marnować czasu ani energii na wdrożenie się “od zera”.
Właśnie dlatego, jak przewidują eksperci z firmy Future Mind, kluczową rolę w rozwoju przemysłu czwartej generacji mają technologie mobilne, a zwłaszcza aplikacje wewnątrz organizacji, które miałyby zastąpić m.in. sieci intranetowe.
Jak mówi Tomasz Woźniak, prezes Future Mind: Transformacja cyfrowa ma zapewnić szybkie reagowanie na zakłócenia i szanse oraz spełnianie potrzeb klientów, które często są nowe i zmieniają się wraz z rynkiem. Organizacje przygotowują się też w ten sposób na przyszły rozwój, w przeciwnym razie mogą stać się ofiarami długu technologicznego.
W nowoczesnej branży produkcyjnej najsilniej do głosu dochodzą trendy związane z Internetem rzeczy i ze sztuczną inteligencją. Wskazuje na to również raport „Rynek Przemysłu 4.0 (…)” Facts & Dactors. W latach 2021–2028 IoT będzie zresztą dominował wśród wszystkich technologii powiązanych z czwartą rewolucją przemysłową.
Jak możemy wyczytać w raporcie, rozwiązania takie jak sieć bezprzewodowa, czujniki i infrastruktura przetwarzania danych, przyspiesza tempo produkcji, pomaga określać stan techniczny sprzętu w czasie rzeczywistym, skraca przestoje oraz pozwala lepiej planować harmonogram serwisowania. Nie byłoby to możliwe bez zaawansowanej sieci 5G, która, jak żadna inna, ułatwia gromadzenie danych w urządzeniach i zarządzanie nimi.
Zdalna obsługa procesów będzie sprawdzać się zwłaszcza w tych sektorach, które są szczególnie wymagające i niebezpieczne. Mowa tutaj na przykład o energetyce: wydobyciu ropy pod wodą czy górnictwie.
Wykorzystanie danych z czujników służy między innymi do wykrywania wzorców awarii maszyn i komponentów. Wiele wskazuje na to, że konserwacja predykcyjna, o której pisaliśmy w TYM ARTYKULE, w najbliższych latach będzie tylko zyskiwać na znaczeniu. Będzie ona dotyczyć nie tylko nowszych urządzeń, ale i tych starszych, które już działają w zakładach.
Szacuje się, że do 2022 roku trzy czwarte producentów przemysłowych będzie używać cyfrowych bliźniaków do przeprowadzania symulacji i ewaluacji. To daje do myślenia.
Wirtualna replika maszyn, pracowników, procesów, a nawet całych zakładów produkcyjnych, posłuży do wizualizacji i symulacji całego łańcucha dostaw. Nie ponosząc kosztów, będzie można symulować wdrożenie jakiegoś planowanego rozwiązania. I ocenić, jak się sprawdzi.
Bazujące na wirtualnych światach cyfrowe bliźniaki łączą się z kolejnym trendem, mianowicie z rozszerzoną rzeczywistością i metaversum.
Metaświaty dają ogromne możliwości w zakresie lepszego projektowania produktów, przeprowadzania szkoleń czy zwiększania ergonomii pracy.
Jednym z mniej typowych, chociaż bardzo ważnych trendów w obrębie przemysłu czwartej generacji, będzie rozwój Web3 i technologii blockchain.
Tzw. rozproszone technologie obliczeniowe, na czele z łańcuchami bloków i NFT, będą służyć wielu producentom. Ci mogą nie tylko sprawniej monitorować swoje łańcuchy dostaw, ale nawet zautomatyzować wiele transakcji.
Mówi się nawet o tym, że niektóre produkowane w przyszłości produkty będą sprzedawane od razu z cyfrowymi certyfikatami NFT.
W nadchodzących latach Przemysł 4.0 będzie triumfował na globalnych rynkach. Popyt na rozwiązania z tego zakresu do 2028 roku ma wynosić 334,18 mld USD i jest to szacowany wzrost o 250 mld USD względem roku 2020. Natomiast największy rozkwit odnotują przedsiębiorstwa z rejonów Azji i Pacyfiku.
Wyzwania, o jakich mowa, to głównie duże inwestycje początkowe oraz konieczność zatrudniania wykwalifikowanych ekspertów. To pierwsze nie będzie jednak dotyczyć firm, które już rozwijają u siebie technologie Industry 4.0 i jedynie implementują nowsze, bardziej udoskonalone rozwiązania.