Osoby zarządzające medium z biało-niebieskim logo coraz bardziej czują na sobie oddech konkurencji. A w obliczu presji rodzą się innowacyjne pomysły, które mogą wznieść biznes na kolejny poziom. Przykładem jest innowacyjna koncepcja metaversum, rozwijana przez Marka Zuckerberga. O co chodzi i czy w tym wyścigu społecznościowych innowacji Facebook znów wysunie się na czołówkę?
Metaversum to idea stojąca w bliskim sąsiedztwie takich innowacji jak Internet rzeczy czy Wirtualna rzeczywistość. Jednak w odróżnieniu od nich, ma ona o wiele bardziej abstrakcyjny i wszechogarniający charakter.
Jak czytamy na anglojęzycznej Wikipedii: Termin ten jest zwykle używany do opisania koncepcji przyszłej iteracji Internetu, składającej się z trwałych, współdzielonych, wirtualnych przestrzeni 3D połączonych z postrzeganym wirtualnym wszechświatem.
Chodzi zatem o to, by połączyć ze sobą, najściślej jak to możliwe, świat sieciowy ze światem rzeczywistym.
Jeszcze kilka lat temu trudnym do wyobrażenia był scenariusz, w którym największy gigant social mediów z “F” w logo, miał godną siebie konkurencję. Oczywiście, był YouTube i Twitter, ale te media społecznościowe, ze względu na zasadę działania, nie miały raczej szans zastąpić Facebooka.
Dużo zmieniły jednak takie aplikacje jak Instagram, Snapchat, a w ostatnim czasie TikTok. Okazało się, że rozrywkowo-komunikacyjna funkcja Facebooka, czyli główny motor napędowy medium, zadomowiła się także w innych aplikacjach. I tam zyskała zupełnie nowy wymiar. Świadczą o tym dane.
Z raportu AppFigures, wynika, że w kwietniu 2021 r. aplikację mobilną FB pobrało o 4 miliony mniej użytkowników niż w maju 2020 roku. Zatem “wynalazek” Zuckerberga zanotował spadek aż o 23 procent w skali niecałych 12 miesięcy. Podobnych wniosków dostarcza ranking App Anie. W 2020 roku Facebook, po raz pierwszy od wielu lat, spadł z czołowej pozycji najchętniej pobieranych aplikacji. Wyprzedził go chiński TikTok, który w porównaniu z rokiem 2019 zanotował wzrost aż o trzy miejsca.
Nic zatem dziwnego, że osoby odpowiedzialne za rozwój “niebieskiej aplikacji” poszukują nowych rozwiązań, które pozwoliłyby im ponownie wejść na szczyt i zyskać popularność wśród odbiorców. Zaczęło się niewinnie, bo od integracji okularów do VR Oculus z aplikacją główną i Messengerem. Okazuje się jednak, że były to zaledwie przymiarki do czegoś większego.
Obecnie tempo działań społecznościowego protoplasty jest imponujące, a firma zatrudniła kolejnych 10 tysięcy wyspecjalizowanych pracowników w samej tylko Europie. Cel jest jasny: wdrożenie metaversum, które będzie pierwszym tego typu rozwiązaniem na dużą globalną skalę. Pierwszą ogromną rewolucją jest zmiana nazwy. Rebranding ma mieć miejsce już niebawem.
Facebook ma zatem precyzyjnie wytyczoną ścieżkę działania. Chce przekształcić się, z firmy z obszaru mediów społecznościowych, w przedsiębiorstwo hight-tech, które kreuje i zarządza metaświatami. Wdrożenie strategii zajmie, wedle zapewnień Marka Zuckerberga, pięć lat.
Opis technologii rozwijanej przez amerykańskiego internetowego innowatora i jego team brzmi obiecująco, ale też dość surrealistycznie.
Wirtualny wszechświat w wydaniu facebookowym miałby bazować na technologii VR (Virtual reality) i AR (Augmented reality). Komunikacja między użytkownikami przybierałaby formę porozumiewających się między sobą awatarów lub cyfrowych postaci (coś na wzór obecnie tworzonych w medium Emoji przypominających konkretną osobę). Tak “połączeni” ze sobą ludzie mogą wykonywać różne interakcje: rozmawiać, grać w gry, efektywnie pracować zdalnie.
To nie wszystko, bo przecież Facebook to nie tylko medium społecznościowe, ale coraz bardziej przestrzeń marketingowa i handlowa. W nowym metaświatowym wydaniu rzeczywistość gospodarcza zostanie jeszcze bardziej niż dotychczas zespojona z możliwością nabywania i zbywania dóbr cyfrowych.
Metauniversum Facebooka miałoby się zatem składać z różnych odrębnych rzeczywistości, pomiędzy którymi będzie można przechodzić. Każdy użytkownik tego ekosystemu ma mieć możliwość konstruowania własnego miejsca i wchodzenie w relacje z innymi na różnych polach. Nowy, trójwymiarowy charakter komunikacji, ma pozwolić na przeniesienie większości ludzkich działań i doświadczeń do wirtualnych sieci. W planach jest nawet… łączenie się z kosmosem.
Jak będzie to wyglądać w praktyce? Póki co możemy bazować jedynie na oficjalnych komunikatach firmy i samego Zuckerberga. Nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie będzie odbywać się wspomniane “połączenie światów”, i na jak szeroką skalę będzie mieć to miejsce, nie mówiąc już o tym, jak na tę innowację zareagują sami użytkownicy, którzy są przecież kluczowym ogniwem technologii. To na ich oczekiwania trzeba odpowiedzieć.
(oddanych głosów: 2 średnia: 3,00 z 5)
Loading...
