Zamknęliśmy się w domach. Nie podróżujemy, nie spotykamy się w restauracjach, nie spacerujemy po centrach handlowych. Dla większości firm działających w modelu retail, nadeszły trudne czasy. Światełkiem w tunelu może okazać się technologia. Konsumentom ułatwia zakupy, markom daje szansę na utrzymanie się na powierzchni.
Niektóre branże na pewno mają łatwiej. Dużo prościej wykorzystać w tej chwili technologię i utrzymać sprzedaż w branży spożywczej, niż lotniczej. Ludzie ciągle muszą jeść, kupować środki czystości czy lekarstwa. Podróże to dobro, o którym możemy na razie jedynie pomarzyć.
Wykorzystanie nowych technologii pozwala jednak firmom w łatwiejszy sposób zdobywać potencjalnych kupców, zwiększyć bezpieczeństwo transakcji i utrzymać zainteresowanie konsumenta, gdy ten nie może zetknąć się z marką w przestrzeni sklepu. Oto kilka przykładów takich działań z całego globu.
Są branże, które przed epidemią COVID-19 jedynie sporadycznie interesowały się nowymi technologiami. I choć e-grocery, czyli zakupy żywności z dowozem do domu dla większości z nas nie są niczym nowym, to kupowanie ziemniaków czy buraczków u lokalnego rolnika online, już tak. W Chinach, które tradycyjnie stoją w awangardzie tego typu rozwiązań, ten trend ciągle się rozwija i wykorzystuje nowe narzędzia.
Przykładem platformy nastawionej na dostarczenie lokalnym sprzedawcom rozbudowanych narzędzi do e-biznesu jest portal Taobao, będący częścią Alibaba Group. Zaś narzędziem, które w masowej skali wykorzystywane jest w czasach pandemii przez sprzedawców – Taobao Live, czyli aplikacja do shopstreamingu.
Co sprzedają w ten sposób chińskie biznesy? Dosłownie wszystko! Począwszy od warzyw i owoców, poprzez ubrania, kosmetyki i elektronikę oraz dobra luksusowe w postaci biżuterii i najdroższych samochodów (już 23 globalne marki przeprowadziły tutaj stream’y live, w tym BMV i Audi). Także tu odbył się streaming na żywo z premiery nowego flagowca Xiaomi – Mi 10.
Shopstreaming to z pewnością narzędzie, które w szerokiej skali zostanie z nami po przejściu epidemii. Już dziś restauracje, szefowie kuchni, kosmetyczki, trenerzy jogi czy fitness widzą, że nie zawsze muszą być w tym samym miejscu, co ich konsumenci, by sprzedać im swoje usługi. Jednak materialny produkt ma to do siebie, że musi jeszcze trafić do klienta, a przed wysyłką zostać znaleziony w magazynie, spakowany i wysłany.
Globalni giganci sprzedaży, jak chociażby amerykański Amazon, zaczął automatyzować tę część handlu na długo przed pandemią COVID-19. I dziś z pewnością czerpie z tego tytułu realne korzyści. W jego magazynach towary z półek zbierają i dostarczają do wysyłki roboty, a w bezobsługowych sklepach Amazon GO, możemy kupować bez interakcji ze sprzedawcą, wyłącznie skanując komórkę. To wszytko przewagi, które w czasach społecznego dystansowania bez wątpienia nakręcają marce dodatkową sprzedaż i pozwolą działać mimo ewentualnych obostrzeń dotyczących przebywania osób na niewielkiej przestrzeni.
W czasach epidemii głębszego znaczenia nabiera także technologia pozwalająca na rozwój autonomicznych pojazdów. Dzięki nim marki mogą dostarczać swoje produkty bezpośrednio pod drzwi kupującego, a ten ma pewność, że nie zetknie się ze sprzedawcą, który może być potencjalnym nosicielem wirusa. Ciekawy przykład zastosowania tego typu technologii obrazują działania firmy Nuro, której zautomatyzowane pojazdy już w 2019 roku dostarczały Pizzę Domino na obszarze miasta Houston.
Po przejściu epidemii ten trend z pewnością przybierze na sile, bo marki zrozumieją, że sztuczna technologia, może dać im wsparcie wówczas, gdy problemem staje się znalezienie ludzi do pracy lub pojawiają się przeszkody biologiczne.
W czasach, gdy wychodzenie do sklepu staje się niepotrzebnym ryzykiem, lepiej wiedzieć czy jest sens w ogóle opuszczać dom. Rozwiązania Internetu Rzeczy zainstalowane w codziennych sprzętach, które jeszcze niedawno mogły wydawać się niektórym zbędnym luksusem, dziś nabierają zupełnie nowego znaczenia.
Spójrzmy chociażby na inteligentne lodówki, jakie zaprezentowały w ostatnim czasie marki Samsung i Bosch. Za pomocą dołączonej do urządzenia aplikacji (odpowiednio Food AI oraz Chefling) i systemu kamer oraz czujników informują nas one o konieczności zamówienia konkretnego produktu – gdy zaczyna go w lodówce brakować, dacie jego użyteczności, a nawet podpowiadają, co ugotować ze składników, które znajdują się w środku.
Pozwala to nie tylko ograniczyć niepotrzebne wyjścia do sklepu – co jest zdecydowaną korzyścią w aktualnej sytuacji, ale także zmniejszyć marnotrawstwo jedzenia, który to problem nie zniknie po przejściu epidemii (nie wspominając już o rozwinięciu naszych kulinarnych umiejętności).
Technologię Internetu Rzeczy coraz częściej wykorzystują także wielkopowierzchniowe sklepy. Poprzez podłączenie półek sklepowych do sieci i odpowiedniej aplikacji, mogą na bieżąco aktualizować składy magazynowe, moderować przepływ towaru, przewidywać trendy zakupowe i dostrzegać towary, które najszybciej znikają z półek. Pozwala to na zdecydowane usprawnienie zakupów oraz zwiększenie komfortu pracy sprzedawców.
APA dostarczyła oprogramowanie do takich inteligentny półek dla firmy Perfect Data. W ten sposób powstał APA Navigator, projekt smart półki podłączonej do chmury internetowej, która na bieżąco informuje o ilości dostępnego towaru.
Jak sprzedawać nową kolekcję butów czy torebek, gdy nie można przymierzyć się do nich w centrum handlowym? Co z pokazami mody i eventami life, które generowały olbrzymią sprzedaż i kształtowały gusta setek konsumentów? Na pomoc przychodzą markom rozwiązania rzeczywistości rozszerzonej i grywalizacja.
Les Petits Joueurs – włoski producent luksusowych torebek i butów przenosi swój butik do cyfrowego świata, tworząc wirtualny showroom, w którym po zalogowaniu można produkty nie tylko oglądać, ale także przymierzać. Wszystko dzięki technologii umożliwiającej łączenie obrazu z kamery komputera z cyfrową wersją produktu.
Jeszcze dalej poszli w swoich działaniach organizatorzy Shanghai Fashion Week, który odbyć się miał pod koniec marca. Całe wydarzenie, na którym promowana była kolekcja jesień-zima 2020, zostało przeniesiona do cyfrowego świata. Wirtualne wybiegi z prawdziwymi modelkami, cyfrowe elementy scenografii, możliwość kupowania produktów bezpośrednio z ekranu komórki. Łącznie, przez 6 dni trwania wydarzenia, swoje kolekcje zaprezentowało więcej niż 150 wystawców, a konsumenci mogli zapoznać się z produktami bez wychodzenia z domu.
W swoich zabiegach sprzedażowych marki coraz częściej sięgają także po elementy cyfrowej rozrywki, która pozwala wchodzić w interakcję z produktem na zupełnie nowym poziomie. Przykładem może być aplikacja Drest, reklamowana jako „The world’s first interactive luxury styling game”. Dostępna na systemy iOS i Android gra, umożliwia kreatywną zabawę w kreatora mody, a następnie zakup produktów przez platformę lub sklep Farfetch.